Wojna. Historie z Ukrainy

Ukraińcy opowiadają, jak żyją na wojnie

“Rozumiem, że to ludobójstwo”, Ołeksandr, 34, Charkow

utworzone przez | 6 marca 2022 | Kharkiv, Wojna. Historie z Ukrainy

Illustrated by Lyubov Myau

34-letni Ołeksandr Szamraj pochodzi z Obwodu Ługańskiego. W 2009 roku przyjechał do Charkowa i tu też zamieszkał. Jest artystą rzeźbiarzem i snycerzem. Ołeksandr próbuje przeżyć i uratować bliskich, którzy ukrywają się w jednym ze schronów przeciwbombowych w Charkowie.

„To najdłuższe sześć dni w moim życiu. Mam dużą rodzinę, mam dzieci i starszych krewnych. Trzymamy się, staramy zająć się czymś pomiędzy bombardowaniami — gotujemy jedzenie, robimy coś w domu. Zastanawiamy się również co robić w przypadku bombardowania, urządzamy piwnicę w domu — choć tak naprawdę nie wierzę w jej niezawodność”.

Sprawy domowe skupiają uwagę na czym innym i pomagają przetrwać wojnę. Ludzie  przyzwyczaili się do ciągłego nasłuchiwania. Cisza nie przynosi ulgi, bo nie wiadomo, co się stanie w każdej następnej minucie. Trudno oderwać się od wiadomości, choć od ogromu informacji mamy już zawroty głowy. Cały czas czeka się na dobrą nowinę.

“Wiadomo, że ludzie się boją. Nie rozumieją, dlaczego to się dzieje. Panuje ogromne napięcie. Wszyscy czekają na negocjacje i zawieszenie broni” — mówi Ołeksandr.

Mój rozmówca ma krewnych w okupowanym Donbasie. Mówi, że niektórzy się ukrywają, a kogoś złapano i wysłano na wojnę.

Ołeksandr ciągle myśli o wyjeździe, ale na razie jest to nierealne. Sam wychowuje córkę, opiekuje się starszymi rodzicami i nie może zostawić żadnego z nich w mieście. Dzięki Bogu, jego dom, czteropiętrowy budynek, jest nienaruszony. Trudno zaplanować coś na dłużej niż jeden dzień.

„Rozumiem, że to ludobójstwo. Ale mimo wszystko żal mi ludzi z tekturą w głowach” — mówi Ołeksandr.

Pierwszego dnia wojny dostał wiadomość od kolegi z klasy, w której ten powtarzał słowa rosyjskiej propagandy: „Sania, nie mogę uwierzyć w ukraińskie wiadomości. Zełenski to amerykańska marionetka. Ameryka jest pasożytem, który wszędzie dolewa oliwy do ognia”.

„Czytanie takiego gówna jest bardzo smutne. A poza tym wszystko jest w porządku, wygramy!” – pisze Ołeksandr i rozłącza się, by przygotować na kolejną noc w rozdartym wojną mieście.

Więcej opowieści